niedziela, 11 września 2016

STENDERS - żel do twarzy z serii Dzika Róża

STENDERS - pielęgnacja w północnym stylu



Kochani jakś czas temu obiecałam Wam napisać o pierwszych wrażeniach z testowania nowości firmy Stenders - nawilżającego żelu do twarzy z serii Dzika róża.

Zanim jednak przejdę do samego produktu chciałabym napisać słów kilka o samej firmie.
Myślę,że warto poznać ją bliżej, bo  ma w ofercie rewelacyjne kosmetyki .





STENDERS to łotewska marka.  Powstała 15 lat temu stworzona przez dwójkę ludzi z pasją, którzy swą przygodę z kosmetykami rozpoczęli od produkcji i sprzedaży ręcznie robionych mydeł na bazie tylko i wyłącznie naturalnych składników.

Dziś firma jest jednym z największych producentów kosmetyków w Europie Północnej. To ekspert w sektorze kąpieli i pielęgnacji ciała, który tworzy swe produkty inspirując się północną naturą, czerpiąc z natury i przekazując nam z niej - to co najlepsze. 

Co wyróżnia markę STENDERS od innych ? Moim zdaniem pełna kompleksowość. Począwszy od metody produkcji, wykorzystywanych składników aż po sposób pakowania, sprzedaży i obsługi klienta.

Niewątpliwie markę tworzą ludzie z pasją - dla których odbiorca i jego dobre samopoczucie jest sprawa nadrzędną.

Oferta marki jest tak bogata i tak fascynująca, ze każdy znajdzie coś dla siebie . 

Ja mam okazję i ogromną przyjemność testować produkt - najmłodsze dziecko Stenders -  nawilżający żel do twarzy z linii dzika róża.




Jesteście ciekawi moich doświadczeń ? 

Jak widać na zdjęciach produkt prezentuje się niezmiernie elegancko. 50 ml buteleczka z wygodnym w użyciu dozownikiem. Niezmiernie kobiecy odcień pudrowego różu pięknie komponuje się w połączeniu z srebrnymi dodatkami.

Produkt ma dość rzadką, półpłynną i lekką konsystencję. Bardzo łatwo rozprowadza się na skórze, wchłania dość szybko pozostawiając na niej lekki film ochronny. Skóra po jego użyciu jest gładka i odżywiona. Przyjemnie napięta. 



Faktycznie bardzo dobrze nawilża i w przypadku mojej suchej cery świetnie się sprawdza. Jest to niewątpliwie zasługa ekstraktu z płatków i korzeni dzikiej róży.

Żel sugerowany jest dla skóry mieszanej i myślę, że również sprawdzi się świetnie. Odradzałabym natomiast posiadaczkom cery tłustej/łojtokowej- może zatykać pory.

Pachnie subtelnie i bardzo przyjemnie .Wyraźnie wyczuwalna nutka dzikiej róży, której zapach dość długo utrzymuje się na skórze. 
Żel wzbogacony został również o hydrolizat kolagenu, który ma właściwości zarówno nawilżające - zatrzymuje wodę w skórze- jak i odżywcze, sprawiając że skóra staje się aksamitnie gładka.




Moje pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. 

Nie jest to produkt przeciwzmarszczkowy więc polecam do stosowania w porannej pielęgnacji - jako np bazę pod makijaż , gdyż jak wspominałam żel cudnie wygładza skórę. 

Wieczorem zwłaszcza dla cery dojrzałej z pierwszymi zmarszczkami stawiam na serum i krem typowo przeznaczony już do walki z tym problemem ;) 



Jestem niezmiernie ciekawa  innych produktów tej marki. Zwłaszcza kule da kąpieli mocno mnie intrygują - czytałam o nich same dobre opinie. A wy znacie markę Stenders ? Z chęcią poczytam o Waszych doświadczeniach :)





16 komentarzy:

  1. Świetne zdjęcia Świetna recenzja!!!! Uwielbiam je czytać,ponieważ za każdym razem są one przekonujące i zachęcające do zakupu danego produktu.Wysoki poziom.
    Ja osobiście uwielbiam,wręcz ubóstwiam firmę Stenders. Mam ich kulę do kąpieli <3 Jestem z niej bardzo zadowolona <3 Pachnie obłędnie <3 Szczerze polecam!!!
    Iwona Maziarz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz a ja o kulach dużo słyszałam ale jeszcze nie miałam okazji z nich skorzystać. Musze koniecznie nadrobić zaległości. Miło mi czytać, że recenzja się podoba :)

      Usuń
  2. Na pewno jest super tylko pewnie ma mojej cerze by się nie spisał dobrze .Ekstra recenzja i już żałuję , że go nie przetestuje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata - marka Stenders ma tak bogatą ofertę, że na pewno znajdziesz coś dla siebie i swojego typu cery :)

      Usuń
  3. A ja mam suchà cere i lubie mocno nawilzajace produkty.Marki nie znalam ale dzieki Tobie mam okazje poznac cos nowego.Fajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do odwiedzenia sklepu Stenders i strony! Masa ciekawych i fajnych produktów :)

      Usuń
    2. Z checia zajrze i poogladam sobie.Jeszcze nigdy nie mialam okazji korzystac z łotewskich kosmetyków :)

      Usuń
    3. To też moja pierwsza przygoda z łotewskimi kosmetykami...ale mam nadzieję,że nie ostatnia :)

      Usuń
  4. Kochana cudowne robisz te zdjęcia . A co do zelu do twarzy bardzo mnie zaciekawiłaś :)http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/na-rynku-kosmetycznym-pojawia-sie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.Miło mi to czytać :) A żel polecam :)

      Usuń
  5. Fajnie się zapowiadają. Po efekcie denko jaki stosuję uu siebie chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego u mnie posty z opóźnieniem :) Nie lubię pisać o produktach, których nie miałam okazję stosować przez dłuższy okres okresu :)

      Usuń
  6. Nic z tej firmy nie mam ,produkt wygląda ciekawie , dzika róża mnie kusi .Zdjęcia fajne , pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Asiu :) Miło mi, że zdjęcia ci się podobają ;)Ja polecam zaglądać do sklepu internetowego Stenders- często mają promocje. Osobiście poluję teraz na kule do kąpieli może się uda w okazyjnej cenie kupić. A żel polecam z całego serca- świetnie nawilża.

      Usuń
  7. U la la jakie cudeńko :) Uwielbiam nowości kosmetyczne - lubię poznawać marki, których nie znam a teraz dzięki Twojej fajnej recenzji poznałam nową. Intrygujący kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po przeczytaniu zaglądnęłam na stronę i oszalałam :) oj mój portfel będzie płakał strasznie <3

    OdpowiedzUsuń