poniedziałek, 18 lipca 2016

Perfect me ! Szampon i maska do pielęgnacji włosów farbowanych


Perfekcyjny duet do pielęgnacji włosów farbowanych -
maska i szampon Perfect me by JF Malcolm !



Dziś na blogu będzie troszkę o włosach.Chyba jest to temat o którym mogłabym pisać i pisać... w nieskończoność. Dlaczego ? Bo lubię swoje włosy- choć jest to niestety nieodwzajemnione uwielbienie :)

Wciąż szukam produktów, które spełniłyby moje oczekiwania i zadowoliły
wymagające włosy.

A moje włosy są niestety trudne. Słabe, łamliwe, cienkie.
Bywają przesuszone choć potrafią się zbuntować i przetłuszczać.
Bardzo trudno jest mi je doprowadzić do stanu idealnego.

Z pewnością ich ogólnego wyglądu nie poprawia również fakt, że są farbowane.
Nic nie poradzę na to, że nie lubię tych srebrnych nitek przecinających moja  kasztanową czuprynę.

Stad też istotne znaczenie w wyborze środków do pielęgnacji włosów ma fakt, by były one przeznaczone do włosów farbowanych. 

Przedstawiam Wam więc zestaw, który jakiś czas temu zagościł w mojej łazience -
 Perfect.Me - repair & colour save.




Marka Perfect.Me stosunkowo niedawno zagościła na naszym rynku.

Początkowo słabo dostępna, teraz dostaniemy ją w większości dużych sieciówek w całkiem przyzwoitej cenie :) 

Gama produktów składa się z 4 serii :

- ZIELONA - perfekcyjne odżywianie  dla włosów suchych  zniszczonych
-NIEBIESKA - perfekcyjna siła dla włosów osłabionych i cienkich
- RÓŻOWA - perfekcyjna gładkość - dla włosów trudnych do ułożenia i puszących się
-POMARAŃCZOWA - perfekcyjny kolor - dla włosów farbowanych

Ja jestem szczęśliwą posiadaczką wersji pomarańczowej i skrobnę dziś o niej kilka słów :)




Jak nadmieniłam wcześniej seria pomarańczowa została stworzona z myślą o włosach farbowanych -po to by nadać im jedwabistą miękkość, gładkość i przywrócić zdrowy wygląd. 
Zestaw chroni również kolor jednocześnie odbudowując i pielęgnując zniszczone farbowaniem włosy.

Charakterystyczne dla kosmetyków tej firmy jest to, ze nie zawierają:

*parabenów
*parafiny i pochodnych ropy naftowej
*konserwantów MIT & CIT
*ftalanów

Natomiast skład wzbogacony jest o takie dodatki jak:

*regenerująca keratyna
*nawilżający jedwab
*odżywcze witaminy
*chroniący kolor ekstrakt z kawioru






Muszę przyznać,że kosmetyki doskonale się ze sobą uzupełniają.

Szampon mieści się w ciekawym opakowaniu w formie tubki. Ma dość rzadką konsystencje, przyjemnie pachnie. Nie pieni się super mocno, ale fajnie myje włosy i dobrze się spłukuje.
Jest też całkiem wydajny. Wystarczy niewielką ilość nanieść na włosy , wmasować a później spłukać.
Nadaje się do codziennego stosowania. 
Nie przetłuszcza włosów, nie podrażnia skóry głowy i o dziwo w moim przypadku nie przyczynił się do powrotu łupieżu.

Maska. 
Maskę potraktowałam jako odżywkę. Stosowałam ją każdorazowo po użyciu szamponu .
Ma bardziej intensywny zapach niż szampon. Łatwa w nakładaniu - dość gęsta konsystencja sprawia że nie spływa - a utrzymuje się na włosach.
Wystarczy nałożyć na 3 do 5 minut i odżywkę/maskę  można spłukać - choć dla lepszych efektów polecam zostawić na trochę dłużej.


Cóż. Moje włosy polubiły się z tym pachnącym zestawem.
Są gładkie i miłe w dotyku. Rozczesują się łatwo, nie puszą i nie elektryzują.
Wyglądają zdrowiej, kolor jest bardziej żywy i lśniący .

Włosy są miłe w dotyku, fajnie się układają .

Nadal niestety pozostają łamliwe, słabe i cienkie - ale tu raczej wina nie tkwi w produkcie lecz niestety w moich problemach z niedoczynnością tarczycy.

Dziewczyny jeżeli szukacie fajnego zestawu w przystępnej cenie i z bardzo fajnym składem - polecam Perfect. Me - przecież każda z nas chce być doskonała ;) 


środa, 6 lipca 2016

Kawa w roli głównej , czyli słów kilka o kawowym peelingu BIOLOVE


Sekret zdrowej i pięknej skóry zamknięty w małym ziarenku-
kawowy peeling Biolove !



Uwielbiam kawę. Uwielbiam jej aromat, kocham to uczucie kiedy jej zapach i pierwsze łyki każdego poranka budzą mnie do życia . Mocna, parzona i czarna. 

O jej cudownych właściwościach pielęgnacyjnych słyszałam już dawno i to same dobre rzeczy. Jednak jakoś nigdy nie było mi dane by zapoznać się bliżej z kosmetykami z kawą w składzie.

Wszystko zmieniło się za sprawą drogerii Kontigo, która zaprosiła mnie do testów kosmetyków inspirowanych naturą - Biolove.

W paczce oprócz szeregu innych cudowności znalazłam między innymi kawowy peeling .

Jak on pachnie ! Jak świeżo zaparzona kawa !



Tytułem wstępu jeszcze dodam słów kilka o samej marce Biolove - bo jest to marka ciekawa, warta zapamiętania .
Dostępna w sieciach drogerii Kontigo, w bardzo przystępnych cenach :)

Biolove- jest polską marką. Ekologiczną . Tworzy produkty na bazie naturalnych składników inspirowanych naturą. Kosmetyki  tej firmy nie zawierają żadnych szkodliwych substancji !


Nie dla : 

-PEG-ów
-SLS-sów
- parabenów
-silikonów
-barwników
-konserwantów
-alergenów 

!!!


Skład testowanego przeze mnie peelingu jest bardzo prosty i ogranicza się do kilku ( ale za to jakże wspaniałych składników)

Znajdziemy tam :
- cukier
- masło Shea
-olej makadamia
- zmielone ziarna kawy Arabica
-olej kokosowy
-organiczny przeciwutleniacz - octan tokoferylu 

Zawartości mieści się w plastikowym pojemniczku o 
pojemności 100 ml


Peeling ma dość gruboziarnistą konsystencję . Składa się z wyczuwalnych ziarenek kawy i cukru. 

Bardzo dobrze rozprowadza się na wilgotnej skórze pozostawiając na niej ochronną, lekko oleistą powłoczkę. Po umyciu skóra jest gładka, miękka i w dalszym ciągu subtelnie pachnie kawą. 

Peeling doskonale radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka- skóra po jego zastosowaniu wygląda świeżo i zdrowo ! 


Peeling kawowy idealnie działa na redukcję cellulitu. Udowodniono naukowo, że kofeina zawarta w kawie zwalcza znienawidzoną przez nas kobiety pomarańczową skórkę-gdyż odprowadza zbędną wodę z komórek naszej skóry.

Oprócz tego kawa pobudza nasza skórę do życia , dodaje jej energii i zapewnia zdrowy i ładny wygląd !

 

I muszę Wam powiedzieć, że faktycznie sprawdza się. Na efekty trzeba trochę poczekać - ważne jest aby peeling stosować regularnie i dłuższy okres czasu. Dodam też, że odkąd włączyłam do swojej pielęgnacji peeling Biolove poprawił się stan mojej skóry ( zwłaszcza na udach i pośladkach ) - stała się bardziej jędrna i choć cellulit nie zniknął to stał się jakby mniej widoczny :) 

 

No i ten zapach ... taka pielęgnacja to sama przyjemność !