czwartek, 17 lutego 2022

Ani łatwy ani przyjemny temat. RAK.

 Ani łatwy, ani przyjemny temat, ale gdzieś to muszę z siebie wyrzucić.

Ponad dwa lata temu życie zweryfikowało wszystkie moje plany. Zachorowałam wówczas na raka. Choroba przyszła jak nieproszony gość. Badania wykonywane cyklicznie nawet nie sugerowały, że coś takiego może się w moim życiu przytrafić.

Szok.
Ogromny Szok. Dla mnie, mojej rodziny i przyjaciół.
Diagnoza. Operacja. Chemioterapia. 6 cykli.12 cykli. Pół roku spokoju i znowu powrót na chemię.
Straszne, okropne doświadczenie którego nikomu nie życzę. Fizycznie nie jest źle (choć chemia zostawia swój ślad) ale psychicznie uciągnąć to wszystko nie jest łatwo.

Ale do czego zmierzam. Długo z moją panią doktor szukałyśmy przyczyny choroby i okazało że najprawdopodobniej przyczynił się do niej stres. Długotrwały stres. No i faktycznie był taki czas w moim życiu kilkanaście miesięcy wcześniej przed tym zanim zachorowałam, że żyłam w permanentnym stresie przez kilka miesięcy. Małżeństwo się sypało wszystko się sypało a ja zamiast szukać pomocy trzymałam te emocje w sobie. No i dostałam za to podziękowanie od organizmu w postaci choroby. 
 
Nie było warto. Nie dajcie się stresowi bo on niszczy wszystko. 
Nie tylko psychikę ale całe ciało.
 
Zdjęcie ze szpitala, tuż przed diagnozą.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz