poniedziałek, 9 stycznia 2017

BIOLINE - lekki krem odżywczy o bardzo przyjemnym składzie . Ideał na zimę.


Zima uderzyła z całą swoją mocą dlatego chciałabym Wam dziś napisać o kremie, który idealnie sprawdza się w takie mroźne i bardzo suche dni.

Bardzo długi okres czasu stosowałam kremy tłuste - taki nawyk chyba wyniosłam jeszcze z dzieciństwa - kiedy babcia i mama przed wyjściem na podwórko tysiąckrotnie powtarzały - tylko nie zapomnij o posmarowaniu buzi tłustym kremem ;) No cóż to co sprawdzało się w przypadku dziecięcej i młodzieńczej cery przestało się sprawdzać się gdy cera stała sie juz bardziej dojrzała a jej potrzeby uległy zdecydowanej zmianie.

Szukałam długo kremu, który nie dość że stanowiłby barierę ochronną dla skóry przed zimnem, to jeszcze delikatnie ją nawilżał i odżywiał. Trafiłam przypadkiem . Wygrany kiedyś w konkursie leżał w szafce i czekał na mnie. Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że to strzał w 10 :) Kolejny fajny i godny polecenia krem o bardzo naturalnym składzie.

  

Bioline to polska firma, która w produkcji swoich kosmetyków postawiła na to, co naturalne. Bez chemii, syntetycznych składników i doświadczeń na zwierzętach. I za to na samym wstępie ode mnie już ogromny plus. 

Krem o którym dziś mowa jest bogaty w witaminy A, C, D i E. Ma za zadanie nawilżać i odżywiać naszą skórę również dzięki bogactwu naturalnych olejków w swoim składzie ( znajdziemy tam m.in. olejki z granata , słonecznika czy nagietka). Rolę natłuszczającą pełni wosk pszczeli a sok z aloesowych liści pielęgnuje nasza cerę, odżywia, nawilża i łagodzi podrażnienia.
Zawarte w kremie naturalne antyoksydanty spowalniają procesy starzenia się skóry



Krem jest wskazany dla cery wymagającej i bardzo suchej - wydaje mi się jednak, ze przez wzgląd na swoją dobrą wchłanialność i konsystencję sprawdzi się również w przypadku cery mieszanej a nawet tłustej - zwłaszcza w trakcie pielęgnacji zimową porą .

Kosmetyk ma bardzo neutralny zapach - nie jest perfumowany dlatego też posiadaczki nawet bardzo wrażliwej cery mogą bez obaw o podrażnienia go stosować. Bardzo fajnie sprawdza się pod makijaż, idealnie nawilża skórę sprawiając że nawet po nałożeniu  podkładu kryjącego nie smuży on nam się na twarzy ani tez nie podkreśla np. suchych skórek. 

Stanowi świetną ochronę przed zimnem - dzięki bogatej formule nawilża skórę a jednocześnie ją odżywia.

Wskazany do pielęgnacji zarówno na dzień jak i na noc i generalnie jeżeli skóra jest młoda i nie potrzebuje terapii antyzmarszczkowej sprawdzi się świetnie. Ja niestety muszę już wspomagać sie kremami stricte przeciwzmarszczkowymi dlatego Bioline pozostawiłam sobie tylko i wyłącznie na dzień a na noc stawiam na kremy , które mają inne zadanie :)

Z efektów jego stosowania jestem zadowolona. Skóra jest gładka, nawilżona z lekko wyczuwalnym filmem ochronnym - dzięki któremu nawet w największe mrozy czuję się dobrze zabezpieczona.



10 komentarzy:

  1. Bardzo fajny krem ;) Polubiłam się z nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo szczegółowa recenzja :) również prowadzę bloga o kosmetykach, zapraszam :)
    https://cosmeticinnocent.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Bioline, choć teraz jakoś został przeze mnie zapomniany. Może czas odświeżyć znajomość :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale skarby w tej szafie masz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super muszę wypróbować vzego takiegp szukałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super muszę wypróbować vzego takiegp szukałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. super kremik , też go właśnie testuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj przydałby sie rewelaacja

    OdpowiedzUsuń
  9. MEGA! Mam suchą skórę i szukam kosmetyków naturalnych do pielęgnacji i myślę, że to będzie jeden z pierwszych zakupów :)
    W ostatnim zdaniu posta pomyliłaś się filmem/filtrem ;>
    Zaczynam obserwować i czekam na więcej recenzji naturalnych kosmetyków!
    http://agnieszkapola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń